Przejdź do głównej zawartości
9 minut

Chcesz samodzielnie zaprojektować swoje mieszkanie? Sprawdź 10 popularnych błędów aranżowania domu bez pomocy architekta.

Czy można samodzielnie, bez pomocy architekta zaprojektować mieszkanie? Pewnie, że można! Ale mogę się założyć, że nawet jeśli przeczytasz wszystkie poradniki, zrobisz kurs projektowania i zainspirujesz się na Instagramie lub Pintereście to popełnisz jeden z poniższych błędów. Zobacz 10 pułapek samodzielnego projektowania, w które możesz wpaść łatwiej niż Ci się wydaje.

Jak to mówią: jeśli coś może pójść źle, to na pewno pójdzie. Z projektowaniem mieszkania jest jak z ustawianiem domino- jedna błędna decyzja pociąga za sobą kolejne, bo w projekcie wszystkie elementy muszą do siebie pasować. Praca nad projektem i realizacja to niełatwa operacja logistyczna i konieczność pamiętania o setach drobnych elementów. Tym bardziej zdumiewa fakt, że wiele osób bez wcześniejszego przygotowania i doświadczenia postanawia samodzielnie zaprojektować swoje własne mieszkanie. To dość ryzykowne, jak jedzenie kebaba z przypadkowej budki o 2 nad ranem. Choć w przypadku aranżacji konsekwencje błędnej decyzji są odczuwalne nie tylko kolejnego dnia. Jeśli mimo wszystko planujesz samodzielnie zająć się wykańczaniem swojego mieszkania przygotuj się na kilka możliwych wpadek, błędów i pomyłek.

1. Piękne, ale niefunkcjonalne wnętrze

Wiadomo, że jak się człowiek napatrzy na te piękne wnętrza na zdjęciach celebrytów i blogerek to chce to samo odtworzyć w swoim mieszkaniu. Nieważne, że gwiazda Instagrama ma 200-tu metrowy dom, ogromny salon czy sypialnię z widokiem na jezioro, a my dysponujemy 40-metrowym mieszkaniem. Wydaje nam się, że wciśniemy do niego wielki narożnik, wyspę kuchenną i garderobę. Szybko okazuje się, że zderzenie z rzeczywistością jest dość bolesne. Szczególnie kiedy kilka razy dziennie dotkliwie obijamy piszczele i biodra w zagraconych i niefunkcjonalnych wnętrzach. Estetyka jest niezwykle ważna w każdym projekcie, ale za tym musi iść również praktyczność tych rozwiązań, użycie łatwych w sprzątaniu materiałów oraz znalezienie miejsca na wszystkie zgromadzone przez lata rzeczy domowników. O pięknych, ale zupełnie niepraktycznych pomysłach na wystrój mieszkania pisałam dokładnie tu: → Piękne, ale niepraktyczne pomysły na wystrój domu.

2. Zmarnowany potencjał mieszkania

Rzadko kiedy mieszkanie od dewelopera rozplanowane jest tak, aby idealnie wykorzystywało przestrzeń i spełniało oczekiwania mieszkańców. Czasami wystarczy przesunąć jedną ściankę, aby uzyskać większą łazienkę lub kuchnię, dodatkową garderobę czy miejsce w sypialni na kącik malucha. Ale zamiast tego gnieciemy się na kilkunastu metrach salonu, a za to mamy wielki przedpokój. Chyba że masz kolekcje kilkuset par butów, to przynajmniej będą miały gdzie „mieszkać”, ale jeśli nie to zazwyczaj hula tam tylko wiatr. Dopasowanie przestrzeni do ilości mieszkańców (aktualnych i tych planowanych;), domowych zwierzaków, gości, ubrań, butów, sprzętu sportowego, rodzinnych pamiątek i ważnych dokumentów, jest niezbędne do wygodnego mieszkania. W idealnie rozplanowanym mieszkaniu każda przydatna rzecz ma swoje miejsce, a te które pełnią role typowo dekoracyjnym nie giną na półkach w towarzystwie segregatorów i szpargałów.

3. A co z budżetem?

Częsta pułapka czyhająca na klientów to brak wiedzy o tym, ile tak naprawdę będzie kosztował ich remont lub wykończenie mieszkania. Brak kosztorysu i świadomości tego ile co kosztuje sprawiają, że większość pieniędzy znika od razu na początku prac, a później… nie ma na łóżko w sypialni lub stół w salonie. No, ale płytki za 300 zł za m2 w łazience są? A jakże! Serio, tańsze płytki też mogą być piękne i wytrzymałe. Tutaj dowód → Niedrogie płytki do łazienki. Kolekcje do 70 zł/m2, które uwielbiam. Brak kontroli budżetu prowadzi do tego, że pieniędzy brakuje na materiały, w które warto zainwestować więcej, jak np. w podłogę czy zabudowę kuchenną. Jeśli chcesz wiedzieć, ile tak NAPRAWDĘ kosztuje wykończenie mieszkania koniecznie zajrzyj do wpisów o wycenie PRAC BUDOWLANYCH, ŁAZIENKI, KUCHNI

4. Harmonogram prac? A co to takiego?

Harmonogram to zaraz po kosztorysie najważniejszy dokument prac remontowo-wykończeniowych. Dzięki niemu wiemy, jakie prace następują po sobie i, co jeszcze ważniejsze, jakie ekipy wchodzą kolejno do mieszkania. To jak planowanie strategii na wojnie, tylko zamiast bitwy mamy walkę z czasem. Brak zaplanowanego cyklu budowy, umówionych wykonawców i nieznajomość następujących po sobie prac prowadzi to przestojów, bo zamiast Pana Heńka wszedł Pan Zdzisiek, a jak zadzwoniliśmy do Heńka to on już nie miał wolnego terminu i musimy czekać. Chyba nie muszę dodawać, że przeciąga to cały remont, generuje straty czasowe i kosztowe, a do tego powoduje wzrost stresu i frustracji?

5. Pod prąd(em)

Zaplanowanie kontaktów i gniazdek jest złożonym problem i mogłabym napisać o tym cały post na blogu (i chyba napiszę – chcecie?). Większość osób często zapomina o tym, jak istotne jest niepozorne gniazdo elektryczne tam, gdzie akurat go potrzebujemy. Chociażby po to, żeby naładować telefon, włączyć lampkę wieczorem, odkurzyć balkon czy podłączyć światełka choinkowe. Kto choć raz nie używał przedłużacza, aby zasilić wszystkie domowe sprzęty, niech pierwszy rzuci wtyczką. Deweloperzy zwykle zapewnia trzy-cztery gniazda na pomieszczenie i oświetlenie centralne, a chyba nie muszę mówić, że to o wiele za mało. Dodatkowe oświetlenie buduje nastrój, wprowadza klimat i ułatwia wieczorny odpoczynek, a kiedy trzeba pomaga w dokładnym posprzątaniu czy przygotowaniu posiłku. O tym, że w trakcie ładowania się telefonu chcemy poskrolować Fejsa na kanapie, a nie stojąc przy gniazdku w przedpokoju lub w kuchni już nie wspominając. Czy ktoś kto  chce samodzielnie zaprojektować swoje mieszkanie, będzie mieć wiedzę na temat rozplanowania elektryki i oświetlenia? Chciałabym wierzyć, że tak, choć praktyka pokazuje inaczej. Może to pomoże na początek → Najczęstsze błędy popełniane przy doborze oświetlenia

6. Tylko tu i teraz

Skupianie się na myśleniu o tym co „tu i teraz” świetnie sprawdza się w życiu, ale gorzej w projektowaniu. Skupianie się na bieżących potrzeba to jedno, ale projekt twojego domu musi zakładać też bliższą i dalszą przyszłość. Cieszysz się z wymarzonego mieszkania, ale zapomniałeś, że czas ucieka, dzieci rosną, etat uwiera, rodzice się starzeją (wybierz dowolnie). Słodki maluch nie będzie wiecznie spał w niemowlęcym łóżeczku w rogu sypialni, nie możesz rozkładać się z komputerem każdego dnia na kuchennym stole, rodzice mogą potrzebować tymczasowej pomocy. Zawsze musisz mieć plan B na Twoje mieszkanie, ingerencje, które pozwolą wydzielić dodatkową przestrzeń. Projekt powinien uwzględniać, że za kilka lat twoje plany i potrzeby mogą się zmienić, a mieszkanie nie jest z gumy i do tych zmian musi się jakoś dostosować. To nie oznacza, że powinieneś zakładać wszystkie możliwe scenariusze, ale te najbardziej prawdopodobne jak pojawienie się dziecka, konieczność rozdzielenia rodzeństwa czy szybką i opłacalną sprzedaż mieszkania.

7. Materialnie

Brak wiedzy o materiałach wykończeniowych może być niemiłą niespodzianką. Bo nagle okaże się, że te eleganckie matowe fronty w czarnym kolorze zbierają Twoje odciski palców tak, że w razie zbrodni policjanci nie mieliby tutaj za dużo roboty. Na białych płytkach widać każdy, KAŻDY najmniejszy brud, a szklana lampa składająca się z tysiąca małych kulek przyciąga kurz lepiej niż sam odkurzacz. To, co ładnie wygląda na zdjęciach, w praktyce może nas bardzo rozczarować. Chyba że lubisz się od czasu do czasu przejechać na mopie. Architekt zna materiały, więc jest w stanie dopasować je do naszej indywidualnej sytuacji, trybu życia, wieku  dzieci i… długości sierści zwierzaków. Czy mieszkanie, które „samo” się sprząta istnieje? Nie wiem, ale możemy o tym porozmawiać już na etapie projektu → Jak zaprojektować mieszkanie łatwe do sprzątania?

8. Modnie, ale czy potrzebnie?

Polacy kochają styl skandynawski, a w zasadzie wszystko to z czym im się kojarzy (Zobacz → 12 kroków do zaprojektowania modnego mieszkania! ). Pomijam fakt, że nie każde białe wnętrze to zaraz hygge i te sprawy. Trendy, jak to trendy przemijają, zmieniają się i trudno będzie gonić za nimi za każdym razem. Zamiast ślepo podążać za modą, warto pomyśleć o swoich realnych potrzebach, sytuacji rodzinnej i wybrać aranżację oraz jej elementy, które będą idealną bazą. Mieszkanie urządzaj na lata, a nie pod wpływem chwili. Inspiruj się, czerp ciekawe rozwiązania, funkcjonalne ciekawostki, ale zamiast bezrefleksyjnie za nimi podążać, wybieraj to, co rzeczywiście jest w Twoim stylu. To jedyny przepis na ponadczasowe i piękne wnętrze.

9. Więcej wszystkiego

Salon w stylu skandynawskim, kuchnia prowansalska, a sypialnia późne rokokoko.  Wymieszanie kilku stylów na niewielkiej powierzchni mieszkania (w dużym domu też) to nigdy nie jest dobry pomysł. I nie, to nie jest artystyczny nieład lub styl eklektyczny jak lubimy mówić. Będzie bałagan, przytłoczenie i kiepskie samopoczucie mieszkańców. Podobny efekt osiągniesz, kiedy nagromadzisz za dużo mebli oraz dodatków. Wyposażenie staraj się dobierać do realnych potrzeb, a nie tylko dlatego, że Ci się podoba i fajnie wygląda w katalogu producenta. Nadmiar jest dobry tylko w przypadku zdrowia i świętego spokoju 🙂

10. A teraz najważniejsze

Powiedzmy sobie szczerze: projektowanie mieszkania to jest wieloetapowa operacja, skomplikowana czasowo, logistycznie i kosztowo. Biorąc pod uwagę codzienne obowiązki, pracę, dzieci oraz wszystkie prywatne sprawy szybko okazuje się, że to dużo za dużo. Zerknij na powyższe punkty i zobacz, ile kwestii musisz wziąć pod uwagę. Pamiętaj, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Chyba że lubisz szybką jazdę bez trzymanki to możesz śmiało wskakiwać na tę górę. Ale zanim się rozpędzisz odetchnij głęboko, zaparz sobie kawy i zajrzyj do mojej oferty na projekt. Sprawdź, jak niewiele trzeba, aby zrobić tak wiele.

Brak komentarzy!

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.