Przejdź do głównej zawartości
6 minut

Architekt wnętrz, projektant, dekorator – czym się zajmują i czym różnią?

W kontekście urządzania mieszkania słowa: architekt wnętrz, projektant, dekorator przewijają się dość płynnie i zazwyczaj oznaczają osobę, która zajmie się wystrojem lokalu w całym zakresie. Niewielu jednak inwestorów zdaję sobie sprawę, że te trzy zawody choć ze sobą powiązane, różnią się zakresem. To mniej więcej ta sama rozbieżność jak między architektem budowlanym a inżynierem budownictwa. Na różnym etapie inwestycji będą potrzebni inni specjaliści. Jak więc wybrać odpowiednią osobę? Czym dokładnie zajmuje się architekt wnętrz i co różni go od dekoratora?

ARCHITEKT WNĘTRZ

W przeciwieństwie do architekta budowlanego polskie prawo nie reguluje konieczności posiadania uprawnień do wykonywania zawodu jakim jest architekt wnętrz. Ta sama dowolność dotyczy również architektów krajobrazu, którzy na co dzień wykonują projekty ogrodów. I mimo, że studia w obu tych kierunkach są niezwykle wymagające i opierają się często na wielu inżynieryjnych przedmiotach- architektem wnętrz może teoretycznie zostać każdy. Na fali mody na urządzanie mieszkań nie trudno dziś o domorosłych pasjonatów, którzy bez większego doświadczenia i co gorsza bez odpowiedniej wiedzy, tytułują się mianem architekta. A należy pamiętać, że zgodnie z definicją i archetypem jakim jest architekt budowlany, osoba która przedstawia się jako architekt wnętrz powinna posiadać nie tylko zdolności plastyczne, ale przede wszystkim wiedzę budowlaną. W tym przypadku bowiem aranżacja pomieszczenia, mieszkania czy domu nie skupia się na kolorystyce, ale w pierwszej kolejności na funkcji, ergonomii, konstrukcji. Architekt wnętrz myśli o wnętrzu domu jak o przestrzeni do życia, funkcjonowania, przemieszczania się- dla niego ważne więc będzie odpowiednia komunikacja, wygoda mieszkańców, ergonomiczne ustawienie mebli i sprzętów. A wszystko to w oparciu o możliwości konstrukcyjne budynku i normy budowlane. Dlatego wiedza z zakresu instalacji elektrycznych, hydraulicznych, centralnego ogrzewania, ścian, materiałów i ich wytrzymałości to główna wartość architekta wnętrz.

Nie bez powodu mówi się, że „papier przyjmie wszystko”. Dla niezorientowanego obserwatora projektowanie wnętrz może ograniczać się do doboru płytek w łazience czy aranżacji kuchni. Oglądając popularne programy wnętrzarskie można dodatkowo pogłębić wrażenie, że sztuka projektowania nie jest niczym szczególnie trudnym i wymagającym. Ale podobne wrażenie ma się oglądając skoki narciarskie. I tak jak nie chciałabym nigdy znaleźć się na miejscu naszych skoczków, tak ciężko byłoby mi oddać moje mieszkanie w ręce osoby, która pewnego pięknego dnia postanowiła zostać architektem.

PROJEKTANT

Projektanci to dla mnie wszystkie osoby, które zajmują się aranżacją wąskiej specjalizacji. Mam tu na myśli wszystkie osoby pracujące na tym stanowisku w salonach mebli kuchennych czy łazienkowych. Muszą oczywiście posiadać odpowiednią wiedzę z zakresu instalacji, tak aby proponowane przez nich meble czy rozwiązania były możliwe do zrealizowania. Specjalizują się jednak w swojej dziedzinie i warto zasięgnąć ich porady w kwestii aranżacji konkretnych pomieszczeń. Ciężko jednak architekturą wnętrz nazwać zaprojektowanie pojedynczej przestrzeni, dobór mebli czy zaaranżowanie łazienki, jeśli żadna z tych czynności nie wiąże się z resztą mieszkania czy nie wpływa na jej wygląd. To w głównej mierze pracownicy firmy czy sklepów wyspecjalizowani  w sprzedaży i parametrach produktów danego producenta.

DEKORATOR

Dekoratorem nazywamy osobę o dużej wrażliwości na kolory, niuanse ich odcieni, doboru faktur tkanin i zestawień kolorystycznych. To trudna i wymagająca dużego wyczucia sztuka łączenia materiałów i struktur. To dzięki dekoratorom poprawnie zaaranżowana przestrzeń zyskuje klasy i elegancji. To taka wisienka na torcie udanego projektu. Dobry dekorator potrafi ukryć mankamenty pomieszczenia dzięki odpowiednim kolorom lub połyskliwości materiałów. Umiejętnie zestawi ze sobą zbliżone odcienie lub kontrastujące barwy czy spośród mnogości dostępnych mebli dobierze te, które stylem i formą wpasują się w wystrój mieszkania. Jako dekoratorzy świetnie odnajdują się osoby po kierunkach plastycznych lub z artystycznym zacięciem. Więc nawet jeśli komuś brakuje wiedzy czy umiejętności inżynieryjnych, być może świetnie odnajdzie się w tej pokrewnej dziedzinie. Dobrze jeśli architekt wnętrz posiada umiejętności dekoratora, choć często są to dwie współpracujące ze sobą osoby, bo jak mówi stare porzekadło „jak coś jest od wszystkiego, to jest do niczego”.

KOGO WYBRAĆ?

W zależności od stopnia zaawansowania prac w mieszkaniu lub potrzeb inwestora każda z powyższych osób będzie niezbędna w odpowiednim czasie. I tak:

  1. Na etapie zakupu mieszkania, konieczności dostarczenia zmian lokatorskich, w przededniu odbioru kluczy do lokalu czy zdania sobie sprawy, że wszystkie te sprawy związane z urządzaniem to trochę za dużo jak na jedną czy dwie głowy- warto zatrudnić architekta wnętrz, który: pomoże rozmieścić ściany działowe, zaplanuje instalacje elektryczna i hydrauliczną, zaaranżuje układ funkcjonalny, rozstawi meble i sprzęty AGD, dobierze materiały wykończeniowe i przygotuje wszystkie niezbędne projekty dla wykonawców.
  2. Jeśli w grę wchodzi szybki remont łazienki, lifting kuchni czy przelanie na papier i zamówienie wizji inwestora wtedy bardziej sprawdzi się projektant (kuchni lub łazienki), który pomoże dobrać konkretne materiały, pokaże próbki produktów z danego sklepu, przygotuję ofertę cenową i poprowadzi proces zamówienia.
  3. Kiedy mieszkanie lub dom są wykończone, ale brakuję im „smaczku”, modnych akcentów czy ożywienia- warto skorzystać z porad dekoratora. Często na etapie pracy z architektem wnętrz pozostaje niewiele środków na zakup wszystkich dodatków i mieszkanie mimo iż ładne pozostaje niedokończone. Dekorator pomoże dokończyć to co zaczął architekt lub w niedrogi sposób przeprowadzi szybką metamorfozę konkretnego pokoju.

Architekt wnętrz, projektant, dekorator- kogo wybrać? Mam nadzieję, że dzięki powyższej rozpisce będzie Wam łatwiej trafić w odpowiednie ręce lub wybrać zawód, w którym na pewno się sprawdzicie 🙂


JEŚLI PODOBAŁ CI SIĘ TEN POST, UWAŻASZ ŻE BYŁ PRZYDATNY, ZABAWNY LUB WARTOŚCIOWY- PODZIEL SIĘ SWOJĄ OPINIĄ W KOMENTARZU I UDOSTĘPNIJ GO SWOIM ZNAJOMYM. NIECH IDZIE W ŚWIAT I ŚCIĄGNIE TU WIĘCEJ FAJNYCH LUDZI. DZIĘKI!

  1. Bardzo porządne rozróżnienie i w zasadzie się z nim zgadzam, tak samo postrzegam różnice pomiędzy architektem, projektantem i dekoratorem. Nie sprawi to zaraz, że wszyscy zaczną rozumieć i zapamiętają, ale jak ktoś będzie poszukiwał informacji, fajnie, żeby mógł tu trafić.

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie 🙂

  2. Odczuwam głęboką potrzebę takiego rozróżnienia. Ale jednak Twój wydaje się być niedoskonały;) Znam świetnie wykształconych (również w zawodzie architekta), którzy nazywają siebie projektantami wnętrz uznając, że to określenie pomaga połączyć w sobie więcej atutów konkretnego designera, ponieważ ma on nie tylko wykształcenie techniczne ale także plastyczne, produktowe, doświadczenie i markę i styl. Kiedy zaś określenie „projektant” dotyczy wąskiej specjalizacji wystarczy dodać projektant kuchni, łazienek, przestrzeni sklepowych, witryn, biurowych itd. Funkcję dekoratora przyjęło się określać dla home stagingu lub dopowiedzieć przymiotnik (na określenie dekorator czego). I na zachodzie raczej przyjmuje się takie rozróżnienie. Podstawowymi elementami technicznymi zajmują się tam architekci, projektując indywidualny budynek w porozumieniu z klientem planują też instalacje, podziały, funkcje aż po meble. Jeśli zaś inwestorzy chcą czegoś ekstra, bardziej już ze świata sztuki niż techniczno-budowlanego zatrudniają interior designera. Tak to zaobserwowałam w krajach, w których pracowałam.

    • Nie wiem jak praktykuje się w innych krajach, ale tam obowiązuje chyba podział na Interior Designer i Decorator. Podejrzewam, że ten pierwszy to taka hybryda naszego architekta i projektanta. Zwał jak zwał. Dla mnie architekt to osoba, która przede wszystkim myśli konstrukcyjnie, technicznie, materiałowo a dopiero potem materiałowo. Ale może wynika to z faktu, że ja sama tak projektuje. Oczywiście co kraj to obyczaj 🙂

  3. Zgadzam się na podział, ale to bardzo uproszczone co napisałaś. Granica między projektantem a architektem wnętrz jest dużo bardziej płynna, projektant moim zdaniem niewiele różni się od architekta WNĘTRZ, ale już od budowlanego tak.

  4. Czytam już od dawna czytam Twojego bloga. A raczej doszkalam, śmieje się, notuję.
    I choć jestem z wykształcenia Architektem to na każdym kroku przekonywuje się jak jeszcze niewiele wiem.

    ARCHITEKT Z WYKSZTAŁCENIA -> PROJEKTANT – wykonywana czynność w pracy ( studio kuchni to moja twierdza) -> REFERENT DS Sprzedaży – na umowie. Takie małe smutki.

    PS. Blog założony na WIX?

  5. Ja mam właśnie ten problem z określeniem architekt wnętrz – projektant wnętrz. Studiowałam zagranicą. Sam kierunek nazywał się „Architektura i projektowanie wnętrz”, tytuł na dyplomie Interior Designer – czyli projektant wnętrz i tak się też zawodowo przedstawiam. Patrząc na Twój opis zakres zdobytej wiedzy to architekt wnętrz, ale takie pojęcie nie występuje w angielskim, a w Polsce występuje od niedawna i myślę, że powstało tak naprawdę dzięki samym architektom, którzy mieli uprawnienia, ale chcieli podkreślić, że również zajmują się wnętrzami i tak to do tej pory postrzegałam, że jeśli ktoś pisze na wizytówce architekt wnętrz, to jest architektem. Przechodząc do drugiej grupy – projektantów – to nie raz spotkałam na takim stanowisku osoby po architekturze z uprawnieniami, ale spotkałam też osoby, które na tym stanowisku powinny się nazywać doradcą projektowym i nie więcej. Dlatego, ja to bym wyodrębniła 4 grupy zawodowe w oparciu o zdobytą wiedzę. 1. Architekci wnętrz ( czyli architekci z uprawnieniami, którzy projektują wnętrza) 2. Projektanci wnętrz (osoby, które studiowały architekturę i wystrój wnętrz) 3. Doradców projektowych (osoby pracujące w studiach kuchennych, łazienkowych, meblowych itd.) i ostatnia grupa dekoratorów – dokładnie jak ją opisałaś. Co myślisz o takim podziale?

    • W zasadzie cały problem polega na tym, że żaden polski przepis (w przeciwieństwie do zagranicznych) nie definiuje ani tytułu architekta wnętrz, projektanta ani dekoratora. Granica między tymi profesjami jest bardzo płynna, bo architekci są również dekoratorami a dekoratorzy projektantami. To wszystko zależy od umiejętności a czasem konkretnego zlecenia.
      Twój podział jest poprawny i zgadzam się z nim, lecz podejrzewam, że każdy mógłby to podzielić jeszcze inaczej. Mi zależało bardziej na rozróżnienie pewnych zadań, które charakteryzują powyższych specjalistów- jedni są bardziej inżynieryjni, drudzy bardziej plastyczni. Choć najczęściej to po prostu hybrydy 🙂

      • Dokładnie mnie to dziwiło, że ja, aby być projektantem wnętrz studiowałam kilka lat, między innymi miałam takie przedmioty jak rok historii sztuki, rok rysunku technicznego, dwa lata AUTOCAD, semestr oświetlenia, semetr kompozycji, rok ergonomii, nawet semestr feng shui. Dwa lata projektowania przestrzeni prywatnych, rok publicznych (w tym dla niepełnosprawnych i przepisów budowlanych), a w Polsce spotykam osoby, które ukończyły kilkutygodniowy kurs i są projektantami wnętrz – a moi zdaniem po takim kursie, nawet jak jest się super zdolnym można być dobrym dekoratorem, ale nie projektantem wnętrz :-). Chyba zacznę o sobie mówić architekt wnętrz ;-). Pozdrawiam, Kasia

    • Do takiego podziału również bardziej bym się skłaniała 🙂 Co prawda ukończyłam studia na kierunku Architektura Wnętrz, ale słowo architekt brzmi jakoś tak dumnie i w jakiś sposób wskazuje na uprawnienia (których nie potrzeba w przypadku architekta wnętrz). W związku z tym nie nazywam siebie architektem wnętrz, tylko właśnie projektantem 🙂

    • W tytułowaniu się nie ma żadnej reguły. Powyższy podział wskazuje raczej z jakimi specjalistami można mieć doczynienia urządzając dom. Ale jak zycie pokazuje granica miedzy nimi jest dość płynna. Ta sama osoba moze być architektem i dekoratorem. I to tez bedzie ok.

  6. Architekt to TYTUŁ ZAWODOWY osoby która skończyła uczelnie techniczną, czyli np. politechnikę na kierunku Architektura.Jest skrótem od tytułu inżyniera architekta czy też magistra inżyniera architekta. Nikt po ASP, ani innych studiach czy też krótszych kursach nie może prawnie nazwać się architektem. To że u nas w Polsce osoby które pokończyły 2 tygodniowe kursy nazywają siebie sami architektami można porównać do tego jakby ktoś po 2 tygodniowym kursie ratownictwa medycznego nazywał się lekarzem medycyny. Należy skończyć z tą patologią.

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.